Opinia: Książka porwała moje serce, tak samo jak "Igrzyska Śmierci". Tyle że tą przeczytałam w cały dzień i jeszcze mam ochotę. Całe szczęście czekają na mnie jeszcze dwie jej kontynuacje.
Bohaterowie byli dla mnie dość bliscy, a ich przyjaźń realna. Jak w prawdziwym świecie. Potrafią się pokłócić, obrazić. Ale potem jak się okazuje nie potrafią sobie poradzić, gdy kogoś brakuje w składzie. Eve niedawno odkryła swoją moc, a już potrzebuje pomocy od przyjaciół. I tu jest pokazane, że przyjaciele są potrzebni, czy do pocieszania, czy .... walki z demonami.
Akcja mimo, że szybko się rozkręca to w niektórych momentach rozwiązanie przychodzi nam do głowy z bohaterami. A ja gdy się zastanawiałam to byłam w błędzie. Autorka ma więc ode mnie plusa. Bo nie zawsze popełniam błędy w rozwiązywaniu zagadek.
W tym tomie widzę, że bohaterka zastanawia się nad uczuciem do Luke'a. Ale wie, że on lubi podrywać dziewczyny, więc jej serce jest w rozsypce. W trzecim tomie na pewno jej wątpliwości zostaną rozsiane.
Przyjaciółka Eve w pierwszej części była wzorem do naśladowania, ale w tej części troszeczkę mnie irytowała. A Luke, cóż...on się nie zmienił xd.
Okładka książki i sam tytuł jak poprzedniczka potrafi przyciągnąć oko.
Sumowanie:
Bohaterowie-10
Fabuła-10
Akcja-9
Okładka-10
Dla tej książki mogę wstawić-9,5/10